Niespodziewane opady śniegu w Portugalii doprowadziły do zablokowania dróg w pobliżu granicy z Hiszpanią. Największy paraliż komunikacyjny wystąpił w rejonie masywu górskiego Serra da Estrela.
To na razie koniec - mieszkańcy USA i Karaibów mogą nieco odetchnąć. W piątek kończy się sezon huraganowy na Atlantyku. Eksperci twierdzą, że był aktywny ponad normę. Możecie zobaczyć cały jego przebieg na jednej animacji zdjęć satelitarnych.
"Od rana w Dubaju leje deszcz. Miasto jest pod wodą" - poinformował Reporter 24 Marcin, Polak mieszkający w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, i zamieścił w Kontakcie 24 zdjęcia. Gwałtowne opady spowodowały w kraju nie lada poruszenie.
Aż 30 cm śniegu spadło w ciągu ostatnich 24 godzin w Moskwie. Metropolia została sparaliżowana tym nagłym atakiem zimy. Na ulicach tworzyły się gigantyczne korki, opóźnionych było łącznie 100 lotów z dwóch podmoskiewskich lotnisk. Narzekaniom na śnieg nie było końca.
Miesiąc po przejściu huraganu Sandy w Stanach Zjednoczonych trwa wielkie sprzątanie. Amerykanie starają się nie tracić ducha i zapewniają, że radzą sobie dobrze. Już na święta chcą wrócić do swoich domów. Ich życie szybko jednak nie wróci do normy.
Dryfujący lód już pokrywa 80 proc. Rzeki Żółtej na odcinku jej najwyższej szerokości geograficznej, czyli w Mongolii Wewnętrznej. Chłód przyszedł tam wcześniej niż w zeszłym roku, obniżając gwałtownie temperaturę do -15 st. C w najcieplejszym momencie dnia. Kra nie stanowi jeszcze zagrożenia, ale na wszelki wypadek oddelegowano pół tysiąca osób do monitorowania stanu wody.
Europę porządnie zasypało! A to dopiero początek. - Czwartek to dopiero pierwszy dzień złożonego układu pogodowego nad Europą, z każdym dniem sytuacja będzie się pogarszać - ostrzegł synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Już drugi dzień z rzędu nad Włochami przetacza się aktywny front atmosferyczny. Gwałtowne burze i oberwania chmury powodują powodzie w Toskanii i w Ligurii. Stan alarmu pogodowego obowiązuje w całym kraju.
Zima coraz śmielej poczyna sobie wokół granic naszego kraju. W nocy zaatakowała północ i zachód Czech. Podczas burz śnieżnych spadło do 30 cm śniegu. Utrudnienia w ruchu są gigantyczne.
W Gwatemali przypomniał o sobie wulkan Santiaguito. Od rana nad kraterem unosiła się wysoka na 5 kilometrów chmura pyłu. Potem przeniosła się nad okoliczne miejscowości i przysypała je przyniesionym pyłem.
Niebawem nawet co 10 wytworzony dolar niektóre państwa będą musiały wydawać na ochronę przed powodzią. To skutek globalnego wzrostu temperatur. - Zmiana klimatu dokonuje się na naszych oczach. Trzeba robić więcej, żeby ograniczyć emisję do atmosfery gazów cieplarnianych - mówił w środę Michael Jarraud, sekretarz generalny Światowej Organizacji Meteorologicznej.
Niespokojny dzień mają za sobą mieszkańcy Indonezji. Na dwóch wyspach jednocześnie uaktywniły się dwa wulkany. Na razie władze nie zarządziły ewakuacji.
38 osób rannych, jeden zaginiony, duże zniszczenia w hucie - to rezultat trąby powietrznej i gwałtownej burzy, która przeszła nad Tarentem na południu Włoch. Piorun uderzył w wysoki komin hutniczy, a wiatr był tak silny, że przewracał samochody.
Atak zimy na Hiszpanię trwa. Od wtorku, głównie na północy kraju, bardzo mocno śnieży i wieje. Meteorolodzy, którzy we wtorek w 30 regionach Hiszpanii wprowadzili żółte alarmy pogodowe, w środę dołożyli do nich kilka pomarańczowych.
W tym roku padł rekord ubytku lodu w Arktyce - orzekli eksperci ze Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO). I na tym nie koniec złych wieści. Według specjalistów proces topnienia pokrywy ma jeszcze przyspieszyć.
Toskania, którą dwa tygodnie temu nawiedziły katastrofalne ulewy, znowu musi zmagać się z powodziami. W regionie za sprawą wielkiej wody sparaliżowany jest m.in. ruch drogowy i kolejowy. Trudna sytuacja panuje też w Wenecji, gdzie ponownie przyszła tzw. acqua alta, czyli wysoka woda.
Kolejny katastrofalny bilans ulew w Wielkiej Brytanii. W wyniku ich ostatniej fali zginęły cztery osoby a ponad 900 budynków mieszkalnych znalazło się pod wodą. W środę brytyjskie służby wydały 200 ostrzeżeń powodziowych.
Wody przybrzeżne australijskiej Nowej Południowej Walii zabarwiły się na czerwono. To wynik masowego rozwoju nocoświetlików - bioluminescencyjnych glonów. Chociaż wyglądają efektownie, mogą być niebezpieczne dla pływaków, dlatego plaże w rejonie Sydney zostały czasowo zamknięte.
Zniknięcie wielu wyspa na Pacyfiku, poważna groźba zalania dla Tokio czy Nowy Jork, coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe - taki katastroficzny scenariusz dopuszczają naukowcy z Instytutu Badań nad Klimatem w Poczdamie. Według nich może się on spełnić jeszcze w tym stuleciu. Wszystko przez to, że wzrost poziomu mórz oceanów jest znacznie szybszy, niż przewidują to prognozy ONZ.
41,9 mld dol. przeznaczył gubernator Nowego Jorku na walkę ze skutkami Sandy na terenie stanu. Ponad połowę tej kwoty pochłonie odbudowa zniszczeń i sprzątanie w samym mieście Nowy Jork. Środki na pomoc tysiącom poszkodowanych przez huragan osób wciąż wpływają też na konta organizacji humanitarnych.
Silna zamieć śnieżna zaatakowała we wtorek północną japońską wyspę Hokkaido. Bez prądu zostały tysiące domów, a silny wiatr zrywał dachy, powalał drzewa i latarnie. Śniegowi i wichurze towarzyszyły też budzące zdziwienie mieszkańców wyładowania atmosferyczne.
Hawajski wulkan Kilauea wypluwa w ostatnich tygodniach strumienie lawy. Po raz pierwszy od niemal roku dotarły one aż do oceanu. Zjawisko przyciąga zwiedzających, jednak naukowcy ostrzegają, że lepiej trzymać się od niego w bezpiecznej odległości.
Fatalny dzień mają za sobą irlandzcy kierowcy. To przede wszystkim oni odczuli skutki intensywnych opadów, jakie nawiedziły kraj w nocy z niedzieli na poniedziałek. Niebawem Irlandczycy będą mierzyć się z mrozem.
W Wielkiej Brytanii wielka powódź. Prawie tysiąc domów znalazło się pod wodą, a kolejnym kilkudziesięciu tysiącom grozi zalanie. Tylko w nocy z niedzieli na poniedziałek w niektórych miejscach spadło naraz tyle deszczu, ile średnio w trzy tygodnie. Według najnowszych prognoz trudna sytuacja pogodowa na Wyspach utrzyma się przynajmniej dwa tygodnie.
Siedem osób zginęło, a 35 zostało rannych w serii wypadków, do których doszło w poniedziałek na autostradzie w prowincji Szantung w Chinach. Powód? Fatalne warunki pogodowe. Gęsta mgła skróciła tam widzialność do zaledwie kilku metrów. Pogoda doprowadziła też do karambolu 46 pojazdów w prowincji Qinghai.
Po kilku dniach nieprzerwanych ulew gwałtownie wylały rzeki na północy i zachodzie Panamy, powodując wyjątkowo dotkliwą powódź. Woda zniszczyła kilkaset budynków, odcięta jest część dróg i mostów. Spowodowane przez opady osunięcie gruntu zabiło dwie osoby.
Z powodzią i z huraganowym wiatrem mierzą się od czwartku mieszkańcy południowego zachodu Wielkiej Brytanii. Fatalne warunki pogodowe pozbawiły życia trzy osoby, zalały ponad 800 domów, a także sprawiły, że zamknięto wiele dróg i autostrad. Ponadto sparaliżowały kolej i doprowadziły do licznych ewakuacji.
W niedzielę po raz pierwszy tej jesieni Holandię nękały nawałnice. Bardziej niż deszcz mieszkańcom tego kraju dokuczał wiatr, miejscami wiejący z prędkością 110 km/h. Taka pogoda malowniczo wygląda na zdjęciach.
Europa zaczyna dotkliwie odczuwać efekty zmiany klimatu. Rośnie liczna katastrof naturalnych, które coraz więcej kosztują. Jeśli globalna temperatura Ziemi wciąż będzie rosnąć, czeka nas niewyobrażalny kryzys, czytamy w raportach Europejskiej Agencji Środowiska i Organizacji Narodów Zjednoczonych, opublikowanych na tydzień przed konferencją klimatyczną w Katarze.