W Rosji ruch samochodowy na trasie Wołgograd-Kamyszyn praktycznie stanął w miejscu. Za paraliż odpowiedzialna była pogoda: śnieg zasypał odcinek łączący oba miasta, zaskakując tysiące podróżujących. Wiele osób zostało "uwięzionych" w swoich autach bez odpowiednich zapasów paliwa i żywności.
Wołgograd i Kamyszyn, miasta leżące w obwodzie wołgogradzkim, dzieli blisko 200 kilometrowa droga, położona wzdłuż rzeki Wołga.
Sytuacja na tej trasie zaczęła się pogarszać we wtorek 10 grudnia. Meteorolodzy odnotowali tego dnia opad w wysokości 20 cm białego puchu, a silny wiatr towarzyszący opadom nawiał na drogi o wiele grubszą warstwę.
Śnieg uwięził kierowców
Zaspy wywołały gigantyczne problemy z płynnością jazdy. Jak podają rosyjskie media, w efekcie wielu kierowców utknęło na drodze. WCzęści z nich skończyło się paliwo oraz zapasy żywności. Serwis informacyjny vlg.air.ru przypomina, że zator drogowy takich rozmiarów ostatni raz miał miejsce w 9 stycznia b.r.
Pracują nad poprawą
Nad upłynnieniem ruchu w środę rano pracowały 63 osoby, podaje portal vlg.air.ru. Według ich doniesień, sytuacja na trasie ma wrócić do normy w czwartek (do godziny 12.00 czasu lokalnego).
Autor: mb/map / Źródło: vlg.air.ru, ENEX