Syryjskie media państwowe twierdzą, iż w nocy doszło do ataku na dwie bazy lotnicze. W ich stronę miało zostać odpalonych około dziesięciu rakiet i większość rzekomo została zestrzelona. Nie wiadomo, kto miałby atakować. Amerykanie twierdzą, że to nie oni. Izraelczycy nie komentują. Agencja dpa twierdzi wręcz, że był to fałszywy alarm i nic się nie stało.