- Zdecydowanie była to prowokacja - stwierdził w poniedziałek, w komentarzu do incydentu na Morzu Azowskim szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, tym samym obwiniając Ukrainę o to, że została zaatakowana przez rosyjskie wojsko. Działania Rosji w Cieśninie Kerczeńskiej, gdzie w niedzielę ostrzelane zostały okręty Ukrainy, były zgodne z prawem - stwierdził zaś rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Nie odpowiedział na pytanie, czy Rosja uważa zatrzymanych marynarzy za jeńców.