Prezydent Syrii Baszar al-Asad spotkał się w Damaszku z grupą rosyjskich parlamentarzystów, którym powiedział, że uderzenie Zachodu na jego kraj było aktem agresji. Chwalił także - jak relacjonują Rosjanie - sowieckie systemy rakietowe, dzięki którym miał odeprzeć atak. USA i Francja zaprzeczają, by którykolwiek z ich pocisków został zestrzelony.