W tle wielkiego święta pytanie o wielki powrót. Donald Tusk wziął udział w uroczystościach z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości w Warszawie. Na Placu Piłsudskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta odprawa wart. Podczas uroczystości nie podziękowano mu za przybycie, a później przewodniczący Rady Europejskiej znalazł się w sektorze przeznaczonym dla władz, stał jednak w jednym z dalszych rzędów. Wcześniej w Łodzi, w kontekście zagrożeń dla współczesnego świata, mówił o "współczesnych bolszewikach". Politycy Zjednoczonej Prawicy skrytykowali jego słowa i zarzucili Szefowi Rady Europejskiej prowadzenie własnej kampanii wyborczej. Z kolei zwolennicy byłego premiera wierzą, że między mocnymi słowami, była nadzieja na jego polityczny powrót, chociaż sam Tusk przestrzegał przed oczekiwaniem "na rycerza na białym koniu".