Po aferze zegarkowej miał złożyć mandat, ale tego nie zrobi. Sławomir Nowak ani myśli o rozstaniu z polityką i deklaruje, że im dalej od afery, tym ma mniejsza potrzebę dotrzymania słowa. W tym wtórują mu niektórzy partyjni koledzy i twierdzą, że za swój błąd słono już zapłacił. Czy ta pokuta wystarczy?