Grzegorz Mielcarski, były piłkarz, a obecnie ekspert stacji nc+, przyznał w rozmowie z portalem ekstraklasa.tv, że dziwi go zachowanie polskich klubów, które degradują piłkarzy do rezerw, gdy ci podpiszą umowę z nowym pracodawcą. Dodaje, że na Zachodzie takie praktyki są rzadkością. - Robert Lewandowski jest tu przykładem. Podpisał umowę z Bayernem Monachium, a nikt w Dortmundzie nie pomyślał, żeby odsunąć go do rezerw - powiedział były napastnik FC Porto.