Blisko Ludzi

Blisko Ludzi

Horror po sąsiedzku

Wtorek, 7 września 74-letnia pani Krystyna z Warszawy od trzech lat jest nękana przez sąsiada. Sąd prawomocnie skazał go za groźby karalne pod adresem kobiety, ale kara została orzeczona w zawieszeniu. Mężczyzna wrócił do swojego domu, a horror kobiety trwa.

Przedszkolanka zgubiła 2,5-latka. Błąkał się po ulicach

Poniedziałek, 6 września 2,5 letni chłopiec błąkał się po bydgoskim osiedlu. W tym czasie rodzice odchodzili od zmysłów - czy to porwanie? Czy go jeszcze zobaczą? Chłopca zapomniała zabrać z placu zabaw przedszkolanka, która miała się nim opiekować. Odnalazła go dopiero przypadkowa kobieta.

Policjanci "ze złotym sercem". Zbierają na wózek dla Krzysia

Poniedziałek, 6 września Dla nadkomisarza Mariusza Olejniczaka z zielonogórskiej policji planowanie obław na przestępców to chleb powszedni. Tym razem obława miała nieco inny cel: Złapać jak najwięcej osób dobrej woli, które będą chciały pomóc małemu Krzysiowi cierpiącemu na porażenie mózgowe.

Wójt wpuszcza tylko w krawacie

Piątek, 3 września Koszulka kontra krawat i wójt versus radny - czyli samorządowy folklor prosto z Ciechocina pod Toruniem. Radny Winczura na sesji rady gminy nie miał krawata - to wystarczyło, by wójt przestał się do niego odzywać. Na kolejne posiedzenie urażony radny założył koszulkę z napisem - "wójt jest kłamcą". Bo sprawa ma drugie dno.

Policja poszukuje właściciela 10 zł

Czwartek, 2 września Zguba musi znaleźć właściciela, nawet jeśli pozornie skórka nie jest warta wyprawki - z takiego założenia wyszedł mieszkaniec Tychów, który w maju znalazł 10-złotowy banknot i przyniósł na policję. Od tego czasu funkcjonariusze szukają właściciela. Bez skutku. Jeśli go nie znajdą, sąd może orzec przepadek 10-złotówki na rzecz Skarbu Państwa. Koszt postępowania wyniesie... 100 złotych. I to Skarb Państwa zapłaci.

Wpadła do szybu, bo windy nie było w środku

Środa, 1 września 58-letnia kobieta wpadła do szybu windy w jednym z bloków w Polkowicach i runęła trzy piętra w dół. Policja szuka sprawcy, który pootwierał drzwi od windy na kilku piętrach i spowodował zagrożenie.

Zgierz bez toalety, nikt nie chce tam pracować

Wtorek, 31 sierpnia Zgierz nie ma publicznej toalety. Jedna jest zamknięta, bo jest w kiepskim stanie. Drugiej - całkiem nowej - nie ma kto prowadzić. Nie są tym nawet zainteresowani bezrobotni, mimo że w powiecie 14 proc. mieszkańców nie ma pracy.

"Ten film pokazuje, jak nie wykonywać pracy"

Piątek, 27 sierpnia W czasie silnego wiatru i dużych fal, na ruchomej tratwie, praktycznie bez żadnych zabezpieczeń budowali molo na Wiśle. Reporter 24 Skibek przesłał na Kontakt 24 film, na którym widać kilku robotników łamiących wszelkie reguły bezpieczeństwa. Sprawą zajęły się władze firmy, która zatrudniała robotników.

Szpital czeka na pieniądze - chorzy na chemioterapię

Czwartek, 26 sierpnia Dramat chorych na raka pacjentów szpitala imienia Strusia w Poznaniu. Zabrakło pieniędzy na chemioterapię. Szpital ograniczył działalność i zajmuje się tylko tymi pacjentami, którzy kontynuują leczenie. Pozostałym chorym na raka każe się zgłosić dopiero późną jesienią.

4 minuty warte mandat i koszty egzekucji

Środa, 25 sierpnia Zapłacił za bilet parkingowy, ale nie zdążył włożyć go za szybę, bo w tym czasie strażnik miejski wypisał mu mandat. Jan Zieliński z Kartuz mandatu zapłacić nie chciał, straż miejska zagroziła mu więc zajęciem samochodu.

Pocięli psa nożyczkami

Wtorek, 24 sierpnia Trzymiesięczna Pipi nie ma prawego ucha i końcówki ogona. Ktoś obciął je nożyczkami. Pokiereszowana suczka, nad którą ktoś brutalnie się znęcał, trafiła do schroniska w Rudzie Śląskiej. Ledwo żyjącego szczeniaka znalazł przypadkowy mieszkaniec Rudy w pobliżu ogródków działkowych.

Skopał 7-latka. Bo uderzył piłką w auto

Wtorek, 24 sierpnia Skopał siedmiolatka, bo piłka, którą bawił się chłopiec, uderzyła w jego samochód. 28-letni mężczyzna twierdzi, że chłopak rzucał w niego kamieniami. Ataku na dziecko nie pamięta. Siedmiolatek ma złamaną kość udową. Po skomplikowanej operacji leży w szpitalu.

Oddała kawałek wątroby. "Żyję normalnie"

Piątek, 20 sierpnia Patrycja urodziła się z niedrożnością dróg żółciowych. Jako wcześniak nie zakwalifikowała się do przeszczepu, a rodzice nie mogli być dawcami. Dziewczynkę uratowała ciotka, oddając kawałek swojej wątroby. Dziś przekonuje: - Żyję normalnie, a oddanie narządu to największy dar.

Lepiej mieć tysiąc, ale z czystym sumieniem

Czwartek, 19 sierpnia Lepiej mieć tysiąc niż 20 tysięcy złotych? Tak, gdy ceni się uczciwość. Dwie 16-latki z Nowego Targu znalazły na ulicy portfel i oddały. Właściciel portfela - 70-latek z Zakopanego - ucieszył się i od razu wypłacił znaleźne - po tysiąc złotych. Dziś miał okazję podziękować uczciwym dziewczynom.

Chory Jaś ma nowy dom

Środa, 18 sierpnia Do tej pory żyli na walizkach, teraz ich marzenie się spełniło: matka chorego na mukowiscydozę Jasia z czwórką swoich dzieci zamieszkała w nowym mieszkaniu. Mają teraz trzy pokoje, 40 metrów kwadratowych i przyjaciół, którzy pomogli w remoncie. Nie ma jednak lodówki, w której muszą być leki dla chorego Jasia.

"Potop" podtopiony

Wtorek, 17 sierpnia Siedem tysięcy książek z biblioteki w Górkach Małych na Podbeskidziu w czasie powodzi znalazło się w wodzie, wielu nie udało się uratować. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy postanowili pomóc. Specjalna przesyłka do Górek Małych dotarła też z TVN - udało nam się zebrać dwa tysiące książek.

Pół tony gnijącego mięsa przy drodze

Poniedziałek, 16 sierpnia Nieświeże wędliny, zepsute kurczaki, wieprzowina jedzona przez muchy - przy leśnej drodze ok. 40 kilometrów od Szczecina znaleziono pół tony starego, gnijącego mięsa. Fetor jest tak ogromny, że w pobliżu "znaleziska" nie można wytrzymać dłużej niż kilka minut.

Góra śmieci pana Bolesława

Piątek, 13 sierpnia Zbiera śmieci, bo lubi. Co może, to sprzeda, a czego nie sprzeda, to rośnie na jego posesji. Dość góry śmieci i smrodu mają sąsiedzi, ale władze są bezradne - paragrafu na kolekcjonera nie ma.

Sąd rozdzielił rodzeństwo, dla "dobra dziecka"

Czwartek, 12 sierpnia Chcieli się zaopiekować swoim wnuczkiem, ale sąd się na to nie zgodził. Dziecko trafiło do placówki opiekuńczej, mimo że u dziadków przebywa już brat malucha. - To koszmar - mówią dziadkowie i zapowiadają, że będą walczyć o zaadoptowanie chłopczyka.

Dokwaterowali mu przestępcę. Czy razem zamieszkają?

Środa, 11 sierpnia - Jeśli on by się tu wprowadził, to ja pakuję swoje manatki i wychodzę - mówi Henryk Stańdura z Rybnika w reakcji na wiadomość, iż będzie miał przymusowego lokatora. Skazany za rozboje, a także oskarżony o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad własnym dziadkiem Mariusz B., ma się wprowadzić do pana Henryka, gdy tylko wyjdzie z więzienia. Tak zdecydowali urzędnicy.