Belgijska prokuratura nadal nie wie, kim jest "człowiek w kapeluszu". Mężczyzna miał wysadzić się na lotnisku Zaventem, ale uciekł, wykorzystując zamieszanie. Prokuraturze udało się ustalić jego około godzinną pieszą podróż ulicami Brukseli. Poszukiwana jest także jego beżowa kurtka, którą wyrzucił po drodze.