W nocnym klubie w Orlando w niedzielę nad ranem zginęło 50 osób, jednak ta historia stanie się być może najsmutniejszą, a zarazem najbardziej wymowną i przerażającą. To wymiana wiadomości między zaginionym Eddiem Justicem i jego mamą. Syn i matka wysyłali je do siebie w czasie, gdy napastnik mordował kolejnych ludzi w klubie. W poniedziałek nad ranem okazało się, że wcześniej uznany za zaginionego, Eddie jest na liście zidentyfikowanych ofiar śmiertelnych. W TVN24 BiS raport specjalny poświęcony strzelaninie.