Kardynał Rangunu publicznie prosił Franciszka o to, by w trakcie pobytu w Birmie nie odnosił się wprost do kwestii Rohindżów. Wszyscy byli przerażeni, że papież może się otwarcie opowiedzieć za prześladowanymi muzułmanami. Buddyjscy radykałowie szykowali się już, by w takim przypadku powiązać Rohindżów z chrześcijanami - mówi o pierwszej w historii papieskiej wizycie w Birmie dr Michał Lubina, ekspert z Uniwersytetu Jagiellońskiego.