Sceny rodem z filmu akcji rozegrały się na jednej ze stacji benzynowych w Chicago. Złodziej ukradł z niej pojazd z 11-letnią dziewczynką w środku. Ta nie zastanawiała się długo i zanim złodziej dodał ostrzej gazu, otworzyła drzwi, po czym wyskoczyła z samochodu. W kradzieży brał również udział wspólnik złodzieja, który kierował drugim samochodem. To właśnie na jego maskę rzucił się ojciec dziewczynki, do którego należało kradzione auto. Kiedy jego córka wydostała się z samochodu, mężczyzna zeskoczył z maski i zaczął uspokajać dziecko. Godzinę po tym zajściu policjanci namierzyli bandytę i go aresztowali. Poszukiwania wspólnika wciąż trwają.