Żołnierze mordowali ich rodziny, gwałcili kobiety. Prześladowani Rohindżowie musieli uciekać z Mjanmy, dawnej Birmy, przetrwali to, ale spokojnie żyć nie mogą. Miejsce w którym osiedli, jest zagrożone monsunami. - Te namioty czy szałasy nie wytrzymują takiej ilości wody. Zapadamy się w błocie - skarżyła się jedna z kobiet. Materiał magazynu "Polska i Świat".