To była "alegoria" - tak rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow tłumaczył w poniedziałek słowa prezydenta Władimira Putina o Rosjanach, którzy w przypadku wojny jądrowej pójdą do raju, podczas gdy przeciwnicy "zdechną". Rzecznik dodał, że prezydentowi chodziło głównie o to, iż Rosja nie zaatakuje pierwsza.