Jeśli wzdłuż drogi wojewódzkiej prowadzącej z Hajnówki (województwo podlaskie) do granic państwa miałaby powstać ścieżka rowerowa, trzeba będzie przeprowadzić wycinki. Również na terenie cennego przyrodniczo rezerwatu krajobrazowego. Ekolodzy mają pretensje, że decydenci nie biorą pod uwagę dwóch innych wariantów budowy ścieżki, w ramach których ingerencja w przyrodę byłaby nieporównywalnie mniejsza.
Zostali wezwani do awantury domowej. Kłóciło się małżeństwo. Po policyjnej interwencji małżonkowie zostaną rozdzieleni na dłużej. Okazało się bowiem, że zarówno 27-latka, jak i 33-latek są poszukiwani listami gończymi. Mają do odbycia kary pozbawienia wolności, trafili już do więzienia.
Mężczyzna zajmował się drobnymi remontami, umówił się na spotkanie z 43-latką. Gdy wszedł na teren prywatnej posesji, zaatakowały go dwa psy. Właścicielka zdołała je odgonić i wezwać pomoc. 65-latka nie udało się uratować. Prokuratura ma już wyniki sekcji. Przyczyną śmierci mężczyzny było pogryzienie.
O sytuacji pandemicznej i szczepieniach mówili w TVN24 prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych doktor Michał Sutkowski i doktor Leszek Mellibruda, psycholog.
Szedł, rozmawiając przez telefon, nawet nie zauważył, że zgubił pieniądze. Gotówkę znalazła kobieta przechodząca chwilę później i oddała policjantom. Teraz szukają oni, publikując nagranie, mężczyzny, by oddać mu zgubę.
Szczątki dziewięciu osób zostały odnalezione na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie – poinformował we wtorek Instytut Pamięci Narodowej. Wszystkie zostały zapewne stracone w więzieniu na Zamku w Lublinie w latach 1947-49. Zginęły od kul, co najmniej jedna z osób została zabita metodą katyńską, czyli strzałem z bliskiej odległości w tył głowy.
Policjanci z Nowej Soli (Lubuskie) starają się ustalić, kto rozrzucił kawałki wędliny z gwoździami na Osiedlu Konstytucji. Kilka z nich zjadła suczka Lilu. - Połknęła cztery gwoździe, trzy dostały się do żołądka, jeden do jelit – wylicza pani Paulina, właścicielka suczki.
Prokuratura zmieniła zarzuty dwóm mężczyznom podejrzanym o podpalenie bezdomnego w Szczecinie. Po kilku dniach zmarł on w szpitalu. Odpowiedzą więc za zabójstwo, grozi im dożywocie.
Turyści zauważyli dzika uwięzionego w starej, niewykorzystywanej już studni na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego. O pomoc zwierzęciu poprosili służby. Warchlaka z pułapki wydostali strażacy. Po wszystkim - jak relacjonują - "dziczek ruszył w las, nawołując swoją watahę".