Czwartego dnia od wysłania sms-a z apelem o zbiórkę konwój czterech, w pełni załadowanych aut już ruszył na Ukrainę. - Wracamy i bierzemy się za następne transporty: sprzętu chirurgicznego i leków onkologicznych - mówi Wojciech Majer, który wysłał wiadomość do znajomych.