Kraków

Kraków

Pomylił wieczór z porankiem, pijany wsiadł za kierownicę autokaru i pojechał do pracy

50-letni kierowca autokaru obudził się wieczorem po zakrapianej imprezie. NiPomylił pory dnia, i myśląc, że jest już rano wsiadł za kierownicę służbowego pojazdu i ruszył do pracy. Po drodze jednak zorientował się, że zmianę zaczyna dopiero następnego dnia i zawrócił. Wtedy zatrzymała go policja. Okazało się, że w organizmie ma 3 promile alkoholu.

Bezdomni mieszkają w billboardzie, właściciel chce ich wyrzucić. Internauci proszą o pomoc prezydenta

W ścisłym centrum Krakowa zamieszkali bezdomni. Za dach służy im konstrukcja dużego billboardu reklamowego, który właściciel postawił nielegalnie. Teraz dzikim lokatorom grozi eksmisja: do opuszczenia terenu nawołuje właściciel terenu, na którym ulokowana jest reklama. Przeciwko eksmisji protestuje grupa internautów, których przedstawiciel złożył w poniedziałek list otwarty do prezydenta Krakowa. Uważają, że najpierw trzeba rozwiązać problem nielegalnego billboardu.

Festiwal Kolorów w podkrakowskim Zabierzowie. Obrzucają się proszkiem, by odrzucić złość

Podkrakowski Zabierzów w sobotę spowiła gęsta, kolorowa mgła. To jednak nie przedziwne zjawisko atmosferyczne, a Festiwal Kolorów, który co roku odbywa się w tej miejscowości. Idea festiwalu nawiązuje do hinduskiego święta Holi. Przy rytmach muzyki młodzi ludzie wystrzelili w niebo kolorowy pył. To symbolizować ma odrzucenie wszelkich złości oraz zmianę pór roku. - Polecam każdemu, świetna impreza - mówią uczestnicy zabawy.

Bezdomni zamieszkali w nielegalnym billboardzie w centrum Krakowa. Właściciel grozi im eksmisją

Bezdomnym zamieszkującym ogromny billboard przy ul. Konopnickiej, w centrum Krakowa, grozi eksmisja. Do opuszczenia terenu nawołuje właściciel terenu, na którym ulokowana jest reklama. Jak zapewnia – w usunięciu bezdomnych pomóc mają mu służby. Jednak policja i straż miejska zaznaczają, że na razie z takim wnioskiem nikt się do nich nie zwrócił. Przeciwko eksmisji bezdomnych protestują internauci. Jak twierdzą, problemem nie są lokatorzy reklamy, a fakt, że stoi ona nielegalnie.

"Łańcuch wrósł jej w szyję". Kora szuka domu, obrońcy zwierząt byłego "opiekuna"

Obrońcy zwierząt zostali wezwani do błąkającego się pod domem psa. To miała być kolejna interwencja, jednak to, co zobaczyli na miejscu, wprawiło ich w prawdziwe osłupienie. To, co wydawało się śladem po obroży, okazało się łańcuchem wrośniętym w szyję. Teraz Kora szuka domu, a obrońcy zwierząt teraz już byłego "właściciela" suczki. Za pomoc oferują 500 zł.

Wisła może podtopić 16 tysięcy budynków. By je ochronić, potrzeba 2 miliardy złotych

Ponad 70 tysięcy osób i niemal 16 tysięcy budynków mieszkalnych może zostać zalanych, jeśli w dorzeczu Górnej Wisły dojdzie do powodzi stulecia – wynika z zakończonych właśnie analiz dla ośmiu głównych dopływów rzeki na południu kraju. By zmniejszyć ryzyko, konieczne są inwestycje w obiekty hydrologiczne o wartości ponad 2 miliardów złotych.

Rolnik z Anglii dostałby za skarb nawet milion funtów. Nasz? "Zdecyduje ministerstwo"

Złote bransolety, które archeolodzy datują na epokę brązu, znalazł na swoim polu rolnik, pan Łukasz spod Jasła. Skarb oddał do Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, chociaż złotnik proponował mu za niego kilka tysięcy złotych. Mimo obywatelskiej postawy mężczyźnie nie przysługuje znaleźne, ale na nagrodę jest szansa. Może ją przyznać ministerstwo kultury. Resort od 2004 roku wyróżnił w ten sposób kilkadziesiąt osób. Znalazca najcenniejszego z zabytków dostał 60 tys. złotych.

Dzieci uczyły się w soboty, już zaczęły wakacje. "Miały może trochę trudniej, ale teraz się cieszą"

Uczniowie trzech szkół podstawowych w Starachowicach (woj. świętokrzyskie) zaczęli wakacje o miesiąc wcześniej niż inne dzieci w Polsce. Chodziły jednak do szkoły przez cały rok w co drugą sobotę. Taką decyzję podjęli wspólnie rodzice, dyrekcja szkół i prezydent miasta. Była konieczna, aby przeprowadzić remonty. Kurator oświaty ma jednak poważne zastrzeżenia do takiego rozwiązania.

Chciała sprzedać nerkę, bo potrzebowała pieniędzy na mieszkanie

Sprzedam nerkę - na taką ofertę natrafili w sieci policjanci. Szybko namierzyli 24-latkę, która zamieściła ogłoszenie. Jak tłumaczyła "chciała sprzedać organ, by zebrać pieniądze na kupno mieszkania". Wcześniej miała sprzedać swoje komórki macierzyste. Teraz grozi jej rok więzienia.

Zgubił narkotyki na… komendzie

19-latek zgłosił się na komendę w związku z nałożonym na niego wcześniej dozorem. Kiedy wyciągał dowód osobisty, z kieszeni wypadła mu działka marihuany. Przyznał sie do zguby, grożą mu 3 lata więźnia.

Gdy wpadli, w żołądkach mieli 1,5 kg haszyszu

1,5 kg haszyszu przemycali w żołądkach dwaj kielczanie. Wpadli na dworcu. Policjanci przewieźli mężczyzn do szpitala, gdzie odzyskano narkotyki warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przemytnikom grozi do 12 lat więzienia.

Minutę po wyłowieniu zwłok z wody poszli się kąpać. "Śmiertelna woda została odczarowana"

Niedziela po południu. Służby wyławiają z wody zwłoki młodego mężczyzny, który na krakowskich Bagrach zatonął dzień wcześniej. Mija niewiele ponad minuta, a w wodzie już kąpią się plażowicze. Wszystko rejestrują kamery monitoringu. - Działa efekt społeczny: skoro kilka osób weszło do tej "śmiertelnej" wody, to znaczy, że ona jest już odczarowana i możemy się kąpać, bo inni czynią tą decyzję słuszną i właściwą - komentuje psycholog społeczny.

"Mamy gdzieś, co się dzieje wokół nas". Otylia Jędrzejczak o utonięciu 25-latka

25-latek tonął, nikt nie zareagował. - Mamy gdzieś, co się dzieje wokół nas – komentuje nagranie z monitoringu, który zarejestrowal całe zajście była olimpijka Otylia Jędrzejczak. Dodaje jednocześnie, że warunki panujące na kąpielisku mogły utrudniać zauważenie, że mężczyzna tonie. - Tam jest jedna wielka impreza, dużo "przeszkadzaczy" - dodaje psycholog Tomasz Kozłowski.

Zapomniane katakumby i zabójcze grzyby. Niezwykłe odkrycie w centrum Krakowa

Badacze ze Stowarzyszenia Sakwa, którzy kilka tygodni temu odnaleźli podziemny labirynt templariuszy w małopolskim Ptkanowie powracają z nowym znaleziskiem. Tym razem z centrum Krakowa. Okazało się, że pod słynnym Oknem Papieskim znajdują się niezbadane dotąd katakumby. Prawdopodobnie to krypta Arcybractwa Dobrej Śmierci, istniejącej od 400 lat świeckiej organizacji. Zakapturzeni członkowie bractwa do dzisiaj uczestniczą w liturgiach, a noszone przez nich trupie czaszki przypominają o nieuchronnej śmierci.