Węgry chcą ściślej współpracować w sprawie uchodźców z Austrią i Włochami po wzmocnieniu się w tych krajach partii sceptycznych wobec przyjmowania migrantów - powiedział w poniedziałek szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Węgier Peter Szijjarto w wywiadzie dla agencji Reutera.
Na poniedziałkowym spotkaniu kierownictwa centrolewicowej włoskiej Partii Demokratycznej w Rzymie formalnie przyjęto dymisję złożoną przez jej szefa, byłego premiera Matteo Renziego. To efekt porażki rządzącego ugrupowania w wyborach parlamentarnych 4 marca.
Albo powstanie rząd, albo konieczne będą nowe wybory - takie stanowisko przedstawił w piątek kandydat bloku włoskiej centroprawicy na premiera, lider Ligi Północnej Matteo Salvini. Wyraził też nadzieję na pomoc rządzącej dotąd centrolewicy w wyjściu z impasu.
Prawie 60 procent Włochów wyraża zaniepokojenie przyszłością kraju, a ponad połowa spodziewa się wkrótce kolejnych wyborów - wynika z sondażu Ipsos, przytaczanego przez "Corriere della Sera". Włoskie media szeroko komentują problemy z powołaniem nowego rządu i możliwe porozumienia koalicyjne.
Unia Europejska jest unią demokracji i jesteśmy z tego dumni. Włoscy wyborcy wyrazili swoją opinię. Mamy zaufanie do prezydenta Włoch, że połączy partie, które sformują stabilny rząd - oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.
Były włoski premier Matteo Renzi ogłosił w poniedziałek, że zrezygnuje z kierowania centrolewicową Partią Demokratyczną po porażce w niedzielnych wyborach parlamentarnych.
Matteo Salvini, przywódca prawicowej Ligi Północnej, najsilniejszego ugrupowania w bloku centroprawicy, oświadczył w poniedziałek, że to ten blok musi rządzić po niedzielnych wyborach parlamentarnych we Włoszech.
W wyborach we Włoszech górę wzięły głosy protestu i rozgoryczenia, które połączył eurosceptycyzm – tak włoska prasa komentuje w poniedziałek dobry wynik Ligi Północnej ze zwycięskiego bloku centroprawicy i pierwsze miejsce radykalnego Ruchu Pięciu Gwiazd wśród ugrupowań.
Niedzielne wybory parlamentarne nie wyłoniły wyraźnego zwycięzcy, który samodzielnie utworzy rząd. Po przeliczeniu głosów z ponad 60 procent lokali wyborczych na czele stoi centroprawicowa koalicja Silvio Berlusconiego, ale ponad 30 procent poparcia zyskał też skrajnie radykalny Ruch Pięciu Gwiazd. Rządząca do tej pory centrolewica uzyskała znacznie gorszy wynik.
Przedstawiciele młodego pokolenia włoskich liderów partyjnych rzucili wyzwanie weteranowi polityki Silvio Berlusconiemu. 81-latek stoi na czele koalicji sił centroprawicy prowadzącej w sondażach przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi.
Przewodzi centroprawicy, ale nie ubiega się o żaden urząd, bo jako osoba skazana ma zakaz kandydowania. Silvio Berlusconi, 81-letni weteran polityki, który wrócił na jej główną arenę, zdominował kampanię we Włoszech przed wyborami parlamentarnymi.
Klimat niepewności i zaniepokojenia panuje we Włoszech przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Sondaże i prognozy wskazywały, że wybory nie przyniosą wyraźnego rozstrzygnięcia i nie wyłonią większości zdolnej utworzyć stabilny rząd.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani wyraził gotowość kandydowania na premiera Włoch z ramienia centroprawicy pod wodzą Silvio Berlusconiego. Współzałożyciel Forza Italia poinformował o swych planach w czwartek wieczorem na Twitterze.
Na trzy dni przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech lider koalicji partii centroprawicy Silvio Berlusconi na jej pierwszym i ostatnim wspólnym wiecu w tej kampanii wyraził nadzieję, że blok ten zdobędzie większość głosów i stworzy "trwały rząd".
Wielogodzinne opóźnienia pociągów to rezultat ataku zimy we Włoszech. Najtrudniejsza sytuacja panuje w rejonie stolicy. Pociągi dużych prędkości przyjeżdżają do Rzymu z siedmiogodzinym opóźnieniem. Wiele lokalnych połączeń odwołano.
Tylko podczas tegorocznego sezonu grypowego we Włoszech zmarło 115 osób, a w Niemczech 136. Według włoskich ekspertów to najgorsza grypa w kraju od 15 lat.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani ocenił, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker "być może za bardzo zajmuje się śledzeniem kampanii wyborczej we Włoszech". Tak odniósł się do jego słów o ryzyku powstania rządu niezdolnego do rządzenia.
Policja użyła siły przeciwko grupie ludzi pikietujących przed hotelem, w którym trwała konwencja wyborcza skrajnie prawicowego ruchu narodowo-rewolucyjnego Casa Pound. Do użycia gazu łzawiącego i armatek wodnych doszło, gdy kilkadziesiąt osób próbowało przedrzeć się przez kordon funkcjonariuszy ochraniających budynek. Protestujący rzucali petardy i butelki, skandowali hasło "Turyn jest antyfaszystowski". Miejscowa agencja informacyjna podaje, że trzej policjanci zostali ranni.