- Mamy partię, która zawsze mówiła, że ulica i zagranica to coś złego. Tymczasem cztery dni przed wyborami jedzie się po poparcie za granicę - komentował wizytę w USA ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy Radosław Sikorski. Były minister spraw zagranicznych w "Kropce nad i" w TVN24 dodał, że "to trochę niespójne, ale też i cholernie ryzykowne, bo prezydent Trump jest znany z tego, że przysparza kłopotów politycznych i wizerunkowych swoim rozmówcom".