Anglicy porównują Wołodymyra Zełenskiego do Winstona Churchilla, Amerykanie ostrzegają, że na jego życie dybie w Kijowie 400 rosyjskich dywersantów. On sam żartuje, że nie pije tyle co Churchill, i pyta, dlaczego Władimir Putin boi się z nim rozmawiać. - W nocy wymienialiśmy SMS-y. Pisał, że trzeba walczyć. Tak robimy - mówi tvn24.pl Aleksander Pikałow, przyjaciel prezydenta Ukrainy.