Intensywne opady deszczu i burze od kilku dni nękają Chiny. Ogromne osuwisko utworzyło zaporę na rzece Bailong, powodując zagrożenie powodziami dla tysięcy mieszkańców.
Rośnie bilans ofiar śmiertelnych silnych opadów deszczu, które przeszły w sobotę nad południowo-zachodnią Japonią. Lokalne media podają, że miejscami w zaledwie dwie godziny spadły 364 litry deszczu na metr kwadratowy powierzchni. Nadciągają kolejne ulewy.
Na terenie kontynentalnej Grecji doszło we wtorek do załamania pogody. W niektórych regionach spadło 80 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni zaledwie w godzinę, co doprowadziło do powodzi. Woda zalewała domy. Po ulicach spływały rwące potoki, porywające samochody.
Gwałtowne burze nawiedziły Rumunię. Lało tak bardzo, że ulice zamieniły się w rwące potoki. Kierowcy utknęli w swoich samochodach. Silny wiatr uszkodził namiot cyrkowy, poszkodowane zostały cztery osoby.
Burze z intensywnymi opadami deszczu przyczyniły się do powstania powodzi błyskawicznych w Normandii. Zginęła jedna osoba - mężczyzna utonął w samochodzie. Po uderzeniu pioruna w dwóch domach wybuchł pożar.
W ciągu niespełna godziny spadła miesięczna suma opadów. Tak wyglądała gwałtowna burza, która przeszła przez Bretanii, w północno-zachodnią części Francji. W efekcie pojawiły się podtopienia, konieczna była ewakuacja mieszkańców.
Gwałtowne burze z ulewnymi opadami deszczu w amerykańskim mieście Ellicott (stan Maryland) zamieniły ulice w rwące potoki. Jedną osobę uznaje się za zaginioną. Ucierpiały również sąsiednie hrabstwa. Ogłoszono stan wyjątkowy.
Intensywne opady deszczu przyczyniły się do powstania powodzi błyskawicznych na pustyni w południowym Izraelu. W dwóch osobnych wypadkach zginęło dwóch nastolatków.
W Nowym Jorku schody do metra zamieniły się w wodospady, a torowiska - w baseny. Wszystko za sprawą ulewnego deszczu, który zalał północno-wschodnie stany.
Co najmniej dziewięć osób nie żyje w wyniku powodzi, które nawiedziły Dar es Salaam - największe miasto Tanzanii. Zniszczonych zostało również przynajmniej 20 domów. Pełna skala zniszczeń nie jest jeszcze znana.
Topniejący śnieg i deszcz przyczyniły się do gwałtownego wzrostu poziomu rzek w Grecji, Bułgarii i Turcji. W tureckim mieście Edirne woda zalała duży obszar, co widać na nagraniu z drona.
Ocieplenie po ataku srogiej zimy nastąpiło nie tylko w Polsce. W Chorwacji topniejący śnieg przyczynił się do licznych lokalnych podtopień. Wiele budynków znajduje się w strefie zagrożonej osunięciami się ziemi.
Sześć osób zginęło po tym, jak na północno-wschodnią część Stanów Zjednoczonych natarła niebezpieczna burza. Huraganowy wiatr łamał drzewa, a opady spowodowały powodzie.
Pogoda na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych przyczyniła się do przerw w dostawie prądu u prawie dwóch milionów ludzi. Boston już drugi raz w tym roku cierpi przez powodzie. Wiał tam wiatr o prędkości dochodzącej w porywach do 129 kilometrów na godzinę.
W niedzielę stan alarmowy na rzekach został przekroczony na 22 stacjach wodowskazowych. Woda zalewa tereny w województwach lubuskim i wielkopolskim. Drugi stopień zagrożenia utrzymuje się nadal w województwie zachodniopomorskim.
Poziom wody w przepływającej przez Paryż Sekwanie osiągnął w poniedziałek 5,84 metra. To górna granica wcześniejszych przewidywań ekspertów. Także na innych największych rzekach Francji obowiązują alarmy przeciwpowodziowe.