Do bardzo niecodziennej sytuacji doszło w czasie krótkiego lotu z Chicago do nieodległego South Bend w stanie Indiana. Stewardessa, zamiast obsługiwać pasażerów samolotu i dbać o ich bezpieczeństwo, zasnęła. Została aresztowana, bo okazało się, że jest pijana. Miała we krwi nieco ponad dwa promile alkoholu. Była jedyną stewardessą na pokładzie.