Stephen Paddock otworzył ogień do tłumów na koncercie w Las Vegas w ciągu 40 sekund po postrzeleniu hotelowego ochroniarza - oświadczył właściciel hotelu, z którego przeprowadzono atak. Tym samym podważył dotychczasowe ustalenia policji, jakoby pomiędzy tym zdarzeniami minęło sześć minut, przez które napastnik mógł spokojnie szykować się do przeprowadzenia ataku.