W piątek wieczorem w Centrum Onkologii wybuchł pożar. Po wezwaniu mówiącym o dymie wydobywającym się z piwnicy, na miejsce udało się kilkudziesięciu strażaków.
Pożar wybuchł w Instytucie Marii Skłodowskiej-Curie przy ul. Wawelskiej 15. Na miejscu pojawiło się ok. 40 strażaków i siedem samochodów. - Na miejsce jest także grupa chemiczna - dodał Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
- Zgłoszenie dostaliśmy przed godz. 21. Prawdopodobnie zapaliła się skrzynka elektryczna. Ze względu na wielkość i specyfikę budynku na miejsce zadysponowane poważne siły. Nie wiedzieliśmy co dokładnie się stało, dlatego na miejscu pojawiła się także grupa chemiczna - poinformował kpt. Michał Konopka ze straży pożarnej.
Na szczęście skończyło się na spalonej skrzynce, nikomu nic się nie stało. Pacjenci szpitala nie zostali ewakuowani. - Sytuacja jest opanowana. Oddymiamy budynek, sprawdzamy czy w środku nie wydostaje się czad - podsumował po 22 strażak.
Zablokowane były dwa pasy ruchu w stronę centrum.
kz/b