Oszczędny, wtapiający się w tłum, działał według planu i mógł uciekać jeszcze dalej - tak policjanci opisują Kajetana P., którego przez dwa tygodnie poszukiwali, by zatrzymać na Malcie. Według funkcjonariuszy, żadna osoba, która na wyspie miała kontakt z podejrzanym o morderstwo nie była w stanie go rozpoznać.