We wtorek na miejsce pojechał nasz reporter. - Duża część elewacji została ze ściany usunięta. Teren przy budynku został wygrodzony. Wiatr rozwiewa kawałki styropianu - relacjonuje Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl i dodaje, że teren wciąż jest zaśmiecony.
Spółdzielnia tylko pouczona
W poniedziałek na miejscu pojawiła się także policja. - Policjanci ustalili, że spółdzielnia zobowiązała się zrekompensować straty wyrządzone przez spadającą elewację (uszkodzone zostały zaparkowane samochody - red.) - informuje Joanna Banaszewska z mokotowskiej policji.
I dodaje, że elewacja ruszała się od kilku dni. - Na miejscu byli wcześniej wykonawcy remontu, ale nie zdążyli zabezpieczyć ściany - powiedziała. Czy ktoś zatem został ukarany? - Pracownicy spółdzielni zostali przez policjantów pouczeni o prawidłowym zabezpieczeniu ściany - zapewniła.
Z tego budynku w poniedziałek oderwał się fragment elewacji
To nie pierwszy raz
Jak doszło do usterki? - Technicznie można to wytłumaczyć zjawiskiem "ssania". Po prostu korytarze między budynkami powodują taki ruch powietrza, że występuje to zjawisko, czyli tak, jakby ktoś wciągał powietrze, które znajduje się przy tej ścianie i następuje oderwanie elementów elewacji - tłumaczy Andrzej Zięcina ze Spółdzielni SMB Stokłosy.
We wtorek, w rozmowie z reporterką TVN24 mieszkańcy mówili, że nie pierwszy z elewacją jest problem. - To już jest druga taka sprawa. Raz nam też odpadała w kawałkach. Budynek wyglądał jak łaciaty. To był jeden z najgorszych budynków tutaj na Ursynowie Północnym. Składaliśmy monity do spółdzielni i budynek został zrobiony. Teraz okazało się, że drugi raz ta sama sprawa wyszła, ale jest jeszcze gorzej niż było ostatnim razem - opowiada jeden z mieszkańców.
Sytuacja miała miejsce przy ul. Koncertowej 7. Pierwszy sygnał otrzymaliśmy na Kontakt 24. Wraz z nim użytkownik Wojtas przesłał film, na którym widać falującą od wiatru elewację:
Według mieszkańców elewacja odpadła już drugi raz
Tak oderwała się elewacja
su/kś/b