W pogodzie europejskiej rozrabia Anioł (niem: Engel), głęboki i rozległy niż znad Północnego Atlantyku, którego centrum z ciśnieniem rzędu 960 hPa znajduje się nad Islandią. Imię nadała mu Niemiecka Służba Meteorologiczna, Deutscher Wetterdienst.

W środę dwa pojedyncze układy niskiego ciśnienia zaczęły nasuwać się nad zachodnią oraz południową Japonię. Przyniosły na te obszary silny wiatr oraz śnieg. Pogoda sparaliżowała transport publiczny, również szkoły zostały zamknięte.

Wiatr w porywach do 130 km/h, 12-metrowe fale i intensywny deszcz - takiej pogody mogą spodziewać się dziś mieszkańcy Wysp Brytyjskich. Aura nie będzie sprzyjać również m.in. we Francji, w Niemczech i na Bałkanach. Jedynie Hiszpanie, Portugalczycy i Włosi będą mogli cieszyć się pogodnym niebem.

Nad Europę - w tym Wielką Brytanię, Norwegię, Polskę - nadciąga bardzo silny wiatr. Odpowiada za to głęboki niż znad Atlantyku. Jeśli towarzyszący mu wiatr osiągnie huraganową prędkość, to będziemy mówić o orkanie Aleksandra.

W Europie utworzył się "minihuragan", wyglądem przypominający potężne cyklony, które atakują wybrzeże Ameryki Środkowej i Północnej. Na zdjęciach satelitarnych basenu Morza Śródziemnego można podziwiać idealnie uformowanego "ślimaka". Ten ośrodek niskiego ciśnienia generował wiatr o prędkości sięgającej 135 km/h. Według badań częstość pojawiania się tego zjawiska w tym rejonie wzrasta.

Synoptycy prognozują, że w piątek ciemne chmury przysłonią niebo większości z nas - tylko w kilku województwach na północy i północnym wschodzie będzie pogodnie i słonecznie. Tam także będzie najcieplej - termometry wskażą 27-29 st. C. Najchłodniej będzie na południu, gdzie utrzyma się temperatura 24 st. C.

Nad Rosją zalega ośrodek niskiego ciśnienia, który ściąga chłodne i wilgotne powietrze. Niestety w najbliższych dniach nie ma co liczyć na znaczną poprawę pogody. Na zachodzie kontynentu już formuje się niż, który wkrótce wkroczy do naszego kraju z kolejną dawką wilgoci - informuje Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo.

- W sobotę na termometrach ujrzymy nawet 31 st. C - informuje Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo. Niestety do tego czasu musimy uzbroić się w cierpliwość, bo w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin nadal będą pojawiać się opady deszczu, a temperatura miejscami nie przekroczy 15 st. C.

Od rana w kraju pada. Strefa opadów przesuwa się na zachód. O tym, skąd napływa do nas wilgotne powietrze, a także kiedy można spodziewać się poprawy pogody, opowiadał Tomasz Wasilewski, meteorolog i prezenter TVN Meteo, w porannym programie TVN24 "Wstajesz i wiesz".

Polska jest pod wpływem niżu znad Białorusi i związanego z nim frontu atmosferycznego.

W ciągu następnej doby Polska będzie pod wpływem niżu znad Sudetów i związanego z nim frontu atmosferycznego.

Mieszkańcy Serbii oraz Bośni i Hercegowiny walczą z powodzią największą od ponad 100 lat. Wysoka woda pozbawiła życia ponad 20 osób. Tysiące ludzi opuściły już swoje domy, a to jeszcze nie koniec opadów. W ciągu 40 godzin spadło tyle wody, ile zwykle w ciągu czterech miesięcy.

Sobotni poranek przyniósł pierwsze oznaki załamania pogody. Nieprzyjemnym, zimnym masom powietrza znad Bałtyku towarzyszą opady deszczu, deszczu ze śniegiem i wichury. Strażacy mają pełne ręce roboty, bo wiatr zrywa dachy i łamie gałęzie. Reporterzy 24 przesyłają zdjęcia i filmy pokazujące sytuację pogodową i obrazujące zniszczenia.

Powodzie, sztormy i burze szaleją na zachodzie Europy. W piątek w Irlandii porywy wiatru osiągnęły prędkość nawet 130 km/h. Ponad 15 tysięcy domów nadal nie ma prądu, a w wielu miejscach pojawiły się podtopienia. Jednak synoptycy nie mają dobrych informacji. Wkrótce do Wysp może dotrzeć kolejny głęboki niż.

- Wieczorem niż znajdzie się nad Bałtykiem. Ciśnienie w jego centrum sięgnie 997 hPa, więc nie będzie on zbyt głęboki - powiedziała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Niż Yoda sprowadzi porywisty wiatr o prędkości 80 km/h, marznący deszcz i miejscami nawet 15 cm śniegu.

- Spokojnie zrobi się od wtorku - zaznacza prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Choć już w sobotnie popołudnie aura powinna nie być aż tak gwałtowna, jak w ostatnim czasie, to nie ma co się do tego przywiązywać. Synoptycy prognozują, że w niedzielę wróci do nas silny wiatr. - To nie będzie orkan, to nie będzie huragan, to nie będzie Ksawery-bis, ale silniejszy wiatr - tłumaczy Wasilewski.

- Angielscy meteorolodzy twierdzą, że to może być bardzo poważna sytuacja - komentuje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Na Anglię i Irlandię nadciąga bowiem potężny niż, który sprowadzi ulewne opady deszczu i silny, porywisty wiatr.

Polska jest na skraju niżu znad Morza Norweskiego, w strefie frontu atmosferycznego.

Polska znajduje się na pod wpływem zatoki niżowej i frontu atmosferycznego.

Polska znajduje się pod wpływem niżu znad Czech i związanego z nim frontu atmosferycznego.