Trójmiasto

Trójmiasto

Ciężarówką zaklinował się w tunelu, jechał dalej. "Widział znaki, ale go nie interesowały"

Operator monitoringu sopockiej straży miejskiej zauważył ciężarówkę, która zaklinowała się w tunelu. Zamiast się wycofać, kierowca pojechał dalej. - Na nagraniu widać, że w momencie wyjazdu aż wyskoczył w górę - opowiada komendant. Patrol straży miejskiej zatrzymał kierowcę. 58-latek stwierdził, że widział znaki, ale go one nie interesowały, bo musiał dostarczyć towar. W trakcie sprawdzania danych kierowcy, okazało się, że jest poszukiwany.

Trzy lata za gwałt na 17-latce. "Krystek" skazany

Krystian W. usłyszał wyrok za gwałt na 17-latce. Sąd skazał go na trzy lata więzienia i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej przez cztery lata. Na 40-latku wciąż ciąży ponad 40 zarzutów w sprawach o charakterze seksualnym.

Zastrzelił psa sąsiada, wyjaśnia okoliczności zdarzenia. "Chroniłem swoje życie"

Pan Patryk trenuje strzelectwo sportowe. Jak twierdzi, kiedy biegł do lasu na trening, zaatakował go pies sąsiada. Zastrzelił zwierzę. - Zrobiłem to w obronie własnej. Ja go powstrzymałem około 1,5 metra od siebie - tłumaczy mężczyzna. Właściciel psa twierdzi natomiast, że zwierzę było łagodne i nie wierzy w atak. Sprawę bada policja i prokuratura.

21-latek w aucie odebrał jej mowę, wzrok i władzę w nóżkach. 3,5-letnia Maja walczy i znów siada

Jeszcze niedawno dzielili czas na przed wypadkiem i po wypadku. Po tym jak rozpędzone bmw wjechało w rodzinę Maja przestała mówić, widzieć i chodzić. Teraz dzielą czas na przed komórkami macierzystymi i po. Po ich podaniu dziewczynka już sama może utrzymać główkę, w końcu siedzi bez podpórki. - To są bardzo małe kroczki, ale są - mówi mama dziewczynki. Sprawca wypadku się ukrywa.

Ktoś strzelił do kotki z wiatrówki, ma sparaliżowane tylne łapy. Policja bada sprawę

Jak każdego dnia, właściciele wypuścili kotkę z mieszkania. Tym razem jednak Bunia długo nie wracała. Dopiero wieczorem znaleźli ją przy schodach. - Była ubrudzona, skądś musiała się przeciągnąć, ciągnęła za sobą te łapki. Żona płakała, nie mogła się pozbierać - opowiada właściciel Buni. Okazało się, że kotka ma sparaliżowane tylne łapy. Na prześwietleniu lekarze zauważyli śrut z wiatrówki obok kręgosłupa. Sprawa została zgłoszona na policję.

Mieli ją więzić i wielokrotnie gwałcić. Swietłana uciekła, skacząc z czwartego piętra. Ruszył proces

Ruszył proces Andrzeja S. i Kamila G. Z zeznań obywatelki Mołdawii wynika, że jeden z mężczyzn, pod pretekstem zapewnienia jej pracy, miał uwięzić ją w mieszkaniu w Gdyni. Później, razem z drugim oskarżonym, mieli wielokrotnie gwałcić Swietłanę. Kobieta, uciekając, wyskoczyła z okna z czwartego piętra. Trafiła do gdańskiego szpitala ze złamaną miednicą, ręką i obojczykiem. Do dziś nie wróciła do pełnej sprawności.