Polska nie zawiesiła funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej, co oznacza, że nie wypełniła postanowień unijnego Trybunału Sprawiedliwości. W związku z tym musi za to zapłacić milion euro dziennie. Materiał Barbary Sobskiej.
Pod wnioskiem podpisało się 21 tak zwanych starych sędziów Sądu Najwyższego. Są to niemal wszyscy starzy sędziowie zasiadający w Izbie Karnej - poza Dariuszem Kalą i Wiesławem Kozielewiczem.
Chodzi m.in. o publiczne kwestionowanie skuteczności powołania I prezes Sądu Najwyższego oraz umocowania Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.