Buńczuczne zapowiedzi Władimira Putina o powiększeniu arsenału atomowego o kilkadziesiąt pocisków balistycznych mają pokazywać niezłomną wolę Moskwy do "stawienia czoła" Zachodowi, a szczególnie NATO, którego "zbliżania się do granic Rosji" Putin nieustannie się boi. Tymczasem takie zbrojenia niemało kosztują, a doradca Putina mówi wprost: na wyścig zbrojeń nas nie stać. Rzecznik Putina tymczasem dodaje: NATO zmusza nas do podjęcia środków zabezpieczających własne interesy