Konflikty zbrojne Rosji

Konflikty zbrojne Rosji

Ideologia Putina znajduje się "w pełnym rozkwicie". Rosja zaczęła marzyć o potędze, opierając się na złudzeniach o swojej wielkości - twierdzi prof. Zbigniew Brzeziński. Były doradca prezydenta Cartera i jeden z największych znawców rosyjskiej polityki na Zachodzie tłumaczy, że Kreml konsekwentnie realizuje strategię "dzielenia Europy" i "rozbijania europejsko-amerykańskiego sojuszu". Jedną z dróg do celu, którym jest wpędzenie Zachodu w "paraliż" ma być wzbudzenie realnego strachu przed możliwością wybuchu wojny atomowej.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na łamach tabloidu "Bild" w piątek ostro skrytykował prezydenta Rosji Władimira Putina, zarzucając mu złamanie porozumienia o zawieszeniu broni na Ukrainie oraz naruszanie integralności państwa ukraińskiego.

- Militarne odbicie Donbasu nie jest w tym momencie możliwe, ale presja na Rosję - sankcje, konsultacje międzynarodowe - może doprowadzić do powrotu Ukrainy do granic państwa z lutego 2014 roku. Jednak jak długo to potrwa, trudno mi powiedzieć - stwierdził w magazynie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce i były szef MSZ.

NATO zaobserwowało w tym tygodniu kolumny rosyjskiego sprzętu i żołnierzy wjeżdżających na Ukrainię - oświadczył cytowany przez BBC dowódca sił NATO w Europie generał Philip Breedlove. Moskwa, jak zwykle, zaprzeczyła, by jej żołnierze byli na terytorium sąsiada.

Moskiewski sąd oddalił wniosek obrony Nadii Sawczenko, która starała się uniknąć skierowania na badania psychiatryczne w szpitalu. Rosyjscy śledczy twierdzą, że ukraińska żołnierka może mieć problemy psychiczne. Kobieta na sali sądowej założyła koszulkę z tryzubem i pytała Rosjan, dlaczego prowadzą wojnę w jej kraju.

NATO odnotowało zwiększenie liczby rosyjskich żołnierzy i sprzętu przy granicy z Ukrainą - powiedział agencji Reutera przedstawiciel Sojuszu. Wcześniej w piątek rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko alarmował, że Rosja nie przestaje sprowadzać posiłków do Donbasu.

Z każdym dniem rośnie prawdopodobieństwo wybuchu wojny w Donbasie. Wszystko wskazuje na to, że stroną atakującą będą rebelianci wspierani przez Rosję. Na podstawie dostępnych informacji, przewidywań analityków oraz obiektywnych warunków (geografia, sieć komunikacyjna) można nakreślić prawdopodobny scenariusz pierwszej fazy konfliktu.

W Rosji wydano rozkaz postawienia w stan gotowości bojowej niektórych jednostek wojskowego lotnictwa transportowego - poinformował w czwartek na konferencji prasowej rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko. Trwa koncentracja rosyjskich wojsk na kontrolowanych przez separatystów terenach Donbasu.

Ubiegłotygodniowa aktywność rosyjskiego lotnictwa była tylko jednym z elementów demonstracji atomowej siły. Prowokacyjne loty i próby rakietowe to część wojny psychologicznej. Kreml dąży do przekonania Zachodu, że jest gotów użyć broni atomowej - choćby na poziomie taktycznym - gdyby duże kraje NATO próbowały przyjść z pomocą wschodnim sojusznikom.

Co się dzieje, gdy ktoś zaatakuje jednego z członków Sojuszu Północnoatlantyckiego? Wojenna pomoc reszty bloku wcale nie jest oczywista. Państwa NATO nie są zobowiązane do automatycznego wysłania wojsk w takiej sytuacji. Słynny art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego mówi bowiem, że dany kraj podejmuje "działania jakie uzna za konieczne". Niekoniecznie zbrojne.

Konflikt Rosji z Ukrainą rozgrywa się na trzech płaszczyznach jednocześnie. Najwięcej wiemy o militarnej i politycznej, najmniej o tej trzeciej. To ukryty front wojny wywiadów. Na tym froncie Moskwa ma miażdżącą przewagę - pisze prof. Mark Galeotti na łamach "Foreign Affairs". I wymienia cztery powody takiego stanu rzeczy.

„Wybory” w strefie rebelii bynajmniej nie spowodowały zawieszenia broni w Donbasie. Ostrzał artyleryjski i lokalne utarczki to codzienność. Nowa jest koncentracja dużych sił w pobliżu frontu, przerzut z Rosji dużych ilości broni oraz zastępowanie niepewnych lokalnych oddziałów separatystycznych przez „zielonych ludzików”.

- Do Donbasu wjechał konwój rosyjskich ciężarówek z pomocą humanitarną - podaje rosyjska agencja TASS. Dotychczasowe dostawy, zorganizowane przez rosyjskie ministertwo ds. nadzwyczajnych (MCzS), odbywały się bez zgody władz w Kijowie. MCzS ma zamiar częściej organizować transporty - podaje agencja, powołując się na przedstawiciela resortu. To już piąty konwój z pomocą humanitarną, który Rosja wysyła do zajętych przez separatystów obwodów Donbasu.