Turcja oświadczyła w środę, że podejmie kroki prawne i dyplomatyczne w odpowiedzi na karykaturę prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w tygodniku satyrycznym "Charlie Hebdo".
Ulicami stolicy Bangladeszu Dhaki przeszły we wtorek dziesiątki tysięcy manifestantów, wzywających do bojkotu francuskich towarów. Spalono wizerunek prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w ostatnim czasie bronił prawa do wolności słowa.
Zdaniem agencji Reutera, reakcja Emmanuela Macrona na zabójstwo nauczyciela w wielu krajach świata muzułmańskiego została odebrana jako krytyczna wobec islamu.
Władze Francji zwróciły się do rządów państw na Bliskim Wschodzie, by "zaprzestały" wezwań do bojkotu francuskich produktów i nie popierały antyfrancuskich protestów.
Jean-François Delfraissy kieruje radą naukową doradzającą rządowi w sprawie pandemii. Podana przez niego liczba to dwa razy więcej niż ostatnie oficjalne dane rządowe.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powtórzył swoje słowa o tym, że prezydent Francji Emmanuel Macron potrzebuje badań psychiatrycznych. Jego wypowiedź potępił szef dyplomacji Unii Europejskiej, a francuski minister do spraw europejskich mówił o "chęci destabilizacji" ze strony Ankary.
Tym razem piękne przemowy, poruszająca ceremonia państwowego hołdu na paryskiej Sorbonie, najwyższa odznaczenia, dyskusje w telewizji i radiu, żałobne wydania prasy, już nie wystarczą.
Walka z COVID-19 będzie maratonem i wszyscy, dosłownie wszyscy muszą się zmobilizować - zapowiedział epidemiolog Arnaud Fontanet, doradca francuskiego rządu. Uznał, że jesienią koronawirus SARS-CoV-2 "krąży szybciej", niż to było wiosną.