Francuskie służby stały się obiektem kpin, po tym jak w wyniku nieporozumienia czekały na złym lotnisku na samolot z Turcji z trzema domniemanymi dżihadystami na pokładzie. Mężczyźni nie niepokojeni wyszli z lotniska, a po kilkunastu godzinach sami oddali się w ręce policji. Chcą współpracować i wyjaśnić, dlaczego pojechali do Syrii walczyć u boku fanatyków.