Po sobotnich manifestacjach w stolicy Francji, podczas których doszło do aktów przemocy i wandalizmu, obserwatorzy obawiają się, że znalezienie wyjścia z kryzysu może być trudne. Eksperci do bezpieczeństwa zwracają uwagę, że "od co najmniej pół wieku" nie było w Paryżu takiego natężenia przemocy. W niedzielę ulice straszyły szkieletami spalonych aut.