Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie odpowiadają na pytania dziennikarzy dotyczące zakupów respiratorów, maseczek i szczepionek przeciwko grypie albo odpowiadają szczątkowo. Jak twierdzi poseł Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej, rząd dogadał się z handlarzem bronią w kwestii spłaty kilkudziesięciu milionów złotych za niedostarczone respiratory.
Po dwóch miesiącach Łukasz Wieczorek wraca do stacji sanitarno-epidemiologicznej, by sprawdzić, jak dziś wygląda praca, gdy chorych jest tysiące więcej.
Ocenili, że "jeśli dzienna liczba zachorowań utrzyma się na obecnym poziomie, to już za kilka dni szpitale przestaną przyjmować pacjentów z powodu braku personelu".
Czarnek w czwartek wieczorem potwierdził w mediach społecznościowych fakt wizyty, ale zapewnił, że odbyła się "zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym", a on sam nie miał wówczas jeszcze objawów COVID-19.
W "Faktach po Faktach" dr hab. Błażej Miasojedow z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego i profesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i zespołu ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk.
Wcześniej w tym tygodniu szef policji Jarosław Szymczyk zapowiedział, że wobec wzrostu liczby zakażeń koronawirusem będą się zmieniać proporcje na rzecz przewagi kar ze "skutkiem finansowym".
Mateusz Morawiecki na czwartkowej konferencji prasowej przedstawił dane dotyczące dostępnej liczby łóżek i respiratorów dedykowanych dla pacjentów chorych na COVID-19.
Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytanie, czy powinien przeprosić za swoje słowa z początku lipca, kiedy mówił, że "wirus jest w odwrocie" i w związku z tym apelował o "tłumne" głosowanie w wyborach prezydenckich.
Morawiecki ocenił, że "na dzisiaj mechanizm wdrożony w sierpniu sprawdza się nieźle, ale pandemia rzeczywiście się rozszerza i dlatego być może te zasady trzeba będzie zaostrzyć".