W Łodzi rozpoczął się proces 54-latka oskarżonego o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. W marcu uciekł ze szpitala, do którego trafił z objawami COVID-19. Późniejsze badania wykazały, że był zakażony. Przed sądem tłumaczył się, że "boi się personelu medycznego i białych kitli".