W czasie, gdy Mateusz Morawiecki zapowiadał w czwartek przyjęcie pierwszego pacjenta w szpitalu na Stadionie Narodowym, reporter tvn24.pl spędził kilka godzin dwie kondygnacje wyżej. Tam dopiero trwa przygotowanie kolejnych miejsc dla zakażonych koronawirusem. Jak wygląda ta praca? W oczy rzuca się przede wszystkim chaos, improwizacja i wyścig z czasem. - Błędy zdarzają się wszędzie. Ważny jest efekt końcowy - komentuje nasze obserwacje Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.