Do podwiązania pępowiny wystarczył jej sznurek od parasola, po akcji porodowej dokonała profesjonalnych oględzin świeżo upieczonej mamy. Motornicza zajęła się kobietą, która urodziła na poznańskiej pętli tramwajowej, bo z wykształcenia jest położną. - Szkołę kończyłam kilkanaście lat temu, ale pewne rzeczy pozostają - przyznaje z uśmiechem na antenie TVN 24. I dodaje, że do tramwajów ma "takie małe zamiłowanie"