Na parkingu stał co najmniej od października 2019 roku. Za wycieraczką pojawiały się tylko kolejne wezwania do zapłaty – łącznie wystawiono ich 161 na kwotę ponad 32 tysięcy złotych. Samochodu nie można było odholować, bo nie stwarzał zagrożenia i nie można było uznać go za wrak. Dopiero teraz, gdy ktoś wybił szybę w aucie, straż miejska je zabrała.