"Przyzwoitość prawa została przywrócona"

W czwartek wieczorem nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna odmówiła wyrażenia zgody na doprowadzenie siłą sędziego Igora Tulei na przesłuchanie do prokuratury. Obrońca sędziego, mecenas Jacek Dubois oświadczył, że podpisałby się pod każdym słowem wydanym w orzeczeniu.

"Nie może być tak, że sędzia będzie traktowany jak zabawka w rękach polityków"

Zobaczymy, czy prokuratura Ziobry będzie odwoływała się do innych ludzi Ziobry i w składzie trójkowym będą podejmowali być może inne decyzje – mówił w TVN24 Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". W czwartek wieczorem nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna odmówiła wyrażenia zgody na doprowadzenie sędziego Igora Tulei siłą do prokuratury. 

Dyrektor zakazał uczniom używania znaku błyskawicy. Władze miasta go zawiesiły, minister edukacji odznaczył

Dariusz Jakóbik, dyrektor XXXIV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi, zasłynął wprowadzeniem regulaminu, który zabraniał uczniom między innymi wykorzystywania błyskawic ze Strajku Kobiet. Przez władze Łodzi został zawieszony w pełnieniu funkcji za naruszanie praw i dóbr uczniów. Jednak teraz został odznaczony przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Za "szczególne zasługi dla oświaty i wychowania" otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej.

Pijany kierowca wjechał w rodzinę, zginął 14-letni Mateusz. Biegli o alkoholu, kokainie i prędkości

14-letni Mateusz zginął, a jego bliscy odnieśli poważne obrażenia. Prokuratura ma nowe ustalenia w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w Nowy Rok. Według biegłych kierowca miał we krwi 2,5 promila alkoholu, były też ślady kokainy. Ustalono też prędkość, z jaką jechał. W odstępie pięciu sekund poprzedzających zdarzenie, wynosiła - według biegłych - 163 kilometry na godzinę, a w chwili uderzenia 76 kilometrów na godzinę.

Wyciek danych tysięcy funkcjonariuszy. Prokuratura oceni, czy doszło do przestępstwa

Materiały o wycieku danych osobowych około pięciu tysięcy policjantów trafiły z Komendy Głównej Policji do Prokuratury Krajowej, która ma ocenić czy doszło do przestępstwa - dowiedział się tvn24.pl. Błąd pracownika Rządowego Centrum Bezpieczeństwa doprowadził do największego w historii wycieku danych funkcjonariuszy, w tym pracujących w tajnych komórkach policji.