Kraków

Kraków

Produkowali "dokumenty kolekcjonerskie", klientów mieli z całej Europy i Ameryki

Blisko 80 funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji oraz Komendy Głównej Policji wzięło udział w akcji rozbicia zorganizowanej grupy, której członkowie podejrzani są o produkcję fałszywych dokumentów. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Według śledczych grupa mogła wyprodukować co najmniej kilkanaście tysięcy fałszywych dokumentów, które trafiały głównie do krajów Unii Europejskiej.

Nie żyje pielęgniarka zakażona koronawirusem

Zmarła 65-letnia pielęgniarka zakażona koronawirusem. Kobieta pracowała w szpitalu w Ostrowcu Świętokrzyskim. - To czwarta pielęgniarka, która zmarła z powodu zakażenia koronawirusem - poinformował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.

Jechała obwodnicą pod prąd. "Pewnie się zagapiła"

"Najprawdopodobniej pomyliła wjazdy, pewnie się zagapiła" – tak świadek zdarzenia mówi o kierującej, która pod prąd wjechała na obwodnicę Tarnowa (Małopolska). Nagranie, na którym widać niebezpieczną sytuację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zakażeni nie tylko zakonnicy, ale też organista, jedna z parafianek i jej córka. Brały udział w uroczystości bierzmowania

31 zakonników, a także organista, parafianka i jej córka – to osoby zakażone koronawirusem w Tuchowie (Małopolska). W zeszłym tygodniu klasztor redemptorystów został objęty kwarantanną. Wcześniej ojcowie odprawiali mszę, udzielali bierzmowania i święceń kapłańskich. W Tuchowie zamknięto wszystkie placówki oświatowe, biblioteki i dom kultury. Wyłączono też bezpośrednią obsługę interesantów w urzędzie miasta.

"Wychodzę z wami na pole, na ubite pole upomnieć się o lepszą Polskę"

Jeżeli spotka mnie najwyższy zaszczyt zostać prezydentem, to nie pozwolę, żeby nas dzielono, żeby nas opluwano, nie pozwolę na ten język pogardy - mówił w sobotę w Krakowie kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Do tej pory sztab Trzaskowskiego zebrał ponad 97 tysięcy podpisów potrzebnych do rejestracji. Termin upływa 10 czerwca.

Widział, jak zerwany dach zabija jego żonę i córki. Śledztwo trwa, konstrukcja wciąż straszy na stoku

Wichura zerwała dach prowizorycznego budynku, w którym znajdowała się wypożyczalnia nart. Zginęły trzy osoby: matka i dwie jej córki. Wkrótce okazało się, że wypożyczalnia była samowolą budowlaną. Jedną ze 160, jakie po tragedii odkryli inspektorzy. Mimo że zapadła decyzja o jej rozebraniu - wciąż stoi na stoku. W miejscu stoi także śledztwo w sprawie śmierci kobiet. Nie ma kluczowej ekspertyzy biegłego - prokurator mówi, że to przez epidemię.