Myślę, że spadłem około 30 metrów i wówczas samochód niewiarygodnie zatrzymał się. Może uderzył w coś, nie był to gwałtowny wstrząs - opowiada włoskim mediom 34-letni mężczyzna, pod którego samochodem zawalił się wiadukt w Genui. Jak podało w nocy z wtorku na środę włoskie MSW, w katastrofie zginęło co najmniej 37 osób, a 16 zostało rannych. Bilans ten może jednak wzrosnąć.