- Jak mamy rozmieścić nasze siły, aby być pewnym, że utrzymamy odpowiednią równowagę i zaangażowanie? - takie ma być główne pytanie zajmujące nowego szefa operacyjnego US Navy, admirała Johna Richardsona. Amerykanie mają obserwować nadzwyczajną, w stopniu nie widzianym od końca zimnej wojny, aktywność rosyjskiej floty.