Libijscy powstańcy wyparli większość sił Muammara Kaddafiego z Bregi, lecz zanim przejmą całkowitą kontrolę nad tym portowym miastem, muszą oczyścić z min jego ulice - poinformował w poniedziałek rzecznik powstańców. Tymczasem Rosja skrytykowała USA i inne państwa zachodnie za uznanie powstańczej Narodowej Rady Libijskiej za jedyną prawowitą władzę w Libii.

Oczekują ode mnie, że opuszczę Libię - śmieszne. Nie opuszczę ziemi przodków ani ludu, który się dla mnie poświęcił - zapowiedział libijski dyktator Muammar Kaddafi.

W emocjonalnym wystąpieniu Muammar Kaddafi skrytykował uznanie przez USA i inne kraje tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej (NRL) za prawowite władze kraju. - Deptać to uznanie, podeptać stopami. Jest bezwartościowe - powiedział.

Dzieci w wieku 10-11 lat także uczestniczą w libijskiej wojnie domowej. Ich zadaniem jest czyszczenie broni i dostarczanie jej rebeliantom.

Muammar Kaddafi musi odejść, a libijscy rebelianci - czyli powstańcza Narodowa Rada Libijska - zostaną uznani za prawowitą władzę - zdecydowano w piątek podczas zebrania tzw. grupy kontaktowej ds. Libii. Na spotkaniu Turcja poinformowała też, że popiera propozycję libijskich partyzantów dotyczącą rozdysponowania na cele wyłącznie humanitarne trzech miliardów dolarów pochodzących z zamrożonych aktywów reżimu w Trypolisie.

Libijscy powstańcy szykują ofensywę na Trypolis. Jako że nie dysponują dużą ilością amunicji, postanowili wytwarzać ją samodzielnie. Budują ją ze złomu.

- Zabijemy każdego, kto zbliży się do naszej ropy. Rebeliantów, NATO, obojętnie. Będziemy bronić naszej ropy do ostatniej kropli naszej krwi - groził na pośpiesznie zwołanej konferencji prasowej w Trypolisie rzecznik libijskiego rządu Musa Ibrahim.

Dowodzący operacjami NATO w Libii generał Charles Bouchard powiedział, że libijski przywódca Muammar Kaddafi rozkazał swym oddziałom przy wycofywaniu się wysadzać w powietrze rafinerie. Generał nie mógł potwierdzić planu wysadzenia w powietrze Trypolisu. O tzw. samobójczym planie powstańców w razie ataku na stolicę Libii powiedział w czwartek wysłannik Kremla do Libii Michaił Margiełow w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija".

Zdaniem pozarządowej organizacji Human Rights Watch, rebelianci walczący z reżimem Muammara Kaddafiego naruszali prawa człowieka. Mieli oni podpalić i splądrować cztery wioski oraz pobić zwolenników dyktatora podczas niedawnej ofensywy na Trypolis.

NATO będzie kontynuować bombardowanie celów w Libii nawet w czasie świętego miesiąca muzułmanów, ramadanu, jeśli siły Muammara Kaddafiego zagrażać będą ludności kraju. Sojusz ma jednak nadzieje na zawieszenie broni i wypracowanie rozwiązania politycznego do tego czasu. Francuski premier Francois Fillon powiedział, że takie porozumienie "zaczyna nabierać kształtu".

Libijski dyktator Muammar Kaddafi po raz drugi w ciągu kilku dni zagroził atakami w Europie. Jak powiedział w przemówieniu wyemitowanym przez libijską telewizję, "wyśle do Europy setki Libijczyków", którzy przeprowadzą ataki w odwecie za to, że NATO prowadzi kampanię wojskową przeciwko niemu.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen poinformował, że delegacja libijskich powstańców z Bengazi zostanie przyjęta 13 lipca przez Radę NATO w siedzibie tej organizacji. - Rada NATO skupiająca ambasadorów państw Sojuszu odbędzie informacyjne spotkanie z Mahmudem Dżebrilem i innymi przedstawicielami Narodowej Rady Libijskiej - powiedział Rasmussen na konferencji prasowej w Brukseli. Dodał, że tego dnia spotka się także osobno z Dżebrilem.

Odejście Muammara Kaddafiego nie jest przedmiotem negocjacji z rebeliantami, zapewnia rzecznik libijskiego reżimu Musa Ibrahim, podkreślając kolejny raz, że takie rozmowy mają miejsce. Rebelianci są w tej kwestii mniej jednoznaczni.

W kilku krajach Europy i Afryki trwają negocjacje pomiędzy reżimem Muammara Kaddafiego a rebeliantami - oznajmił rzecznik libijskiego rządu Musa Ibrahim.

Turecki minister spraw zagranicznych ogłosił, że jego kraj oficjalnie uznaje rząd libijskich rebeliantów w Bengazi. Podczas swojej jednodniowej wizyty w Libii Ahmet Davutoglu przyrzekł też przekazanie powstańcom 200 milionów dolarów pomocy finansowej, oprócz ponad 100 milionów przekazanych wcześniej.

- Zachodnie mocarstwa są w tej wojnie skazane na porażkę - powiedział syn Muammara Kaddafiego, Saif al-Islam, w rozmowie z telewizją TF1. Dodał, że jego ojciec nie zgodzi się na opuszczenia Libii, jeśli ta kwestia będzie przedmiotem negocjacji z rebeliantami. Nie obyło się bez gróźb skierowanych do prezydenta Francji.

Muammar Kaddafi mógłby pozostać w Libii pod warunkiem, że ustąpi i zgodzi się na międzynarodowy nadzór - oświadczył Mustafa Abdel Dżalil, jeden z przywódców libijskich powstańców i były minister sprawiedliwości Libii.

- Radzimy wam wycofać się, zanim spotka was katastrofa. Radzę wam uziemić wasze samoloty i rozmawiać z narodem libijskim - powiedział Muammar Kaddafi przemawiając przez telefon do tysięcy swoich zwolenników zebranych w Trypolisie.

Broń jest przemycana z ogarniętej wojną domową Libii i prawdopodobnie sprzedawana Al-Kaidzie w Afryce Północnej. To umożliwi organizacji pogłębienie chaosu na kontynencie - ostrzegł szef MSW Hiszpanii Alfredo Perez Rubalcaba. Na dodatek w ostatnich dniach Francja oświadczyła, że zrzuca nowoczesną broń rebeliantom. Szef rosyjskiego MSZ uznał to za "jaskrawe pogwałcenie" rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ sankcjonującej interwencję w Libii.