Katastrofa w Smoleńsku

Katastrofa w Smoleńsku

"Polska zwycięży wbrew swoim wrogom, wbrew zdrajcom"

- Ci wszyscy, którzy dzisiaj za wszelką cenę chcą bronić kłamstwa, którzy chcą za wszelką cenę służyć tym, którzy są wrogami Polski, ci wszyscy będą się wstydzić i poniosą konsekwencje moralne, a tam, gdzie łamią prawo także i inne tego wszystkiego, co czynią przeciwko narodowi, przeciwko Polsce - mówił podczas miesięcznicy smoleńskiej prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Lasek: w żadnym stenogramie nie pada takie stwierdzenie

- Takie frazy w kabinie tupolewa nie padły - zapewniał na antenie TVN24 dr Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych. Skomentował piątkową wypowiedź Władimira Putina o naciskach kogoś z otoczenia Lecha Kaczyńskiego. Na odmowę lądowania człowiek ten, według prezydenta Rosji, miał powiedzieć pilotowi: nie mogę tego zameldować szefowi, ląduj.

Pojednanie w miesięcznicę. "Próbujemy się zrozumieć"

W sobotę po południu przed Pałacem Prezydenckim odbyła się kolejna, 80. już miesięcznica smoleńska. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja stowarzyszenia Obywatele RP, które protestowało przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej. Pomiędzy grupami dochodziło do słownych zaczepek, ale reporter TVN24 Paweł Łukasik był też świadkiem rozmowy ponad podziałami. Na koniec nie obyło się bez serdeczności i życzeń.

Manifestacje i kontrmanifestacje. 80. miesięcznica smoleńska

W sobotę rano w Warszawie odbyły się pierwsze uroczystości związane z obchodami 80. miesięcznicy smoleńskiej. O godz. 8 odprawiono mszę św. z udziałem m.in. premier Beaty Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jej uczestnicy przeszli następnie przed Pałac Prezydencki, gdzie znaleźli się także kontrmanifestanci. Obie grupy oddzieliła duża liczba policjantów.

Wypłacono 70, niektórzy chcą jeszcze 40 mln zł. Członkowie rodzin smoleńskich zabierają głos

Dotychczas rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej wypłacono w sumie prawie 70 mln złotych. Teraz część z rodzin domaga się łącznie kolejnych 40 mln złotych. Jedna z nich żąda niemal sześciu mln zł. To rekordowe żądanie, jakie wpłynęło do MON w ostatnim czasie. Sprawa jest delikatna, wnioskujący nie chcą mówić publicznie o kwotach. Pieniądze na odszkodowania są jednak publiczne. Materiał "Czarno na białym".

Rybicka: to barbarzyństwo zmuszać do ekshumacji wszystkie rodziny

- Zostanie uzupełniona dokumentacja, będziemy wiedzieć, które narządy, w jakiej kolejności były miażdżone w trakcie tej katastrofy. To przecież ani nie przywróci życia tym osobom, ani spokoju bliskim. Ja uważam, że to jest barbarzyństwo, ja się na to nie zgadzam - powiedziała w "Kropce nad i" Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu "Aramie" Rybickim, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

"Głupi wpis MSZ-u Rosji"

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa zapytała w piątek na swoim profilu na Facebooku, po co Polsce wrak tupolewa, który rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku. Dodała, że Polacy mogą chcieć szukać na nim dowodu na udział Rosji w katastrofie. - Głupi wpis MSZ-u Rosji - skomentował to w "Kawie na ławę" Sławomir Neumann. - Myślę, że ten wpis jest nie na miejscu - dodał Adam Kwiatkowski z Kancelarii Prezydenta.

"Nie miałem wątpliwości, że to Leszek. Po prostu twarz była jego twarzą"

W piątek ponowny pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. Piotr Świerczek, reporter "Czarno na białym" sprawdził, jak w kwietniu 2010 roku identyfikowano ciało Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku oraz dlaczego kilka miesięcy po pogrzebie narosły wątpliwości co do tej identyfikacji i sekcji. Co ważne - jedynej sekcji, przy której sześć lat temu był polski prokurator.

Para prezydencka spocznie na Wawelu. W nocy zamontowano nowy sarkofag

W piątek wieczorem odbędzie się ponowny pochówek Lecha i Marii Kaczyńskich. Para prezydencka spocznie na Wawelu po ekshumacji dokonanej w nocy z poniedziałku na wtorek. W uroczystości weźmie udział m.in. najbliższa rodzina oraz prezydent Andrzej Duda wraz z pierwszą damą i premier Beata Szydło.

Były szef BOR: Wykluczam to. Nie było żadnego wybuchu. Nie mogło być

- Nie było żadnej bomby - mówił w "Kropce nad i" o locie do Smoleńska gen. Marian Janicki. - Wszystko było dograne, załatwione w odpowiedni sposób - podkreślił były szef BOR, zaznaczając, że przeszukań dokonywała grupa pirotechników z psem. Janicki odniósł się także do wyników audytu, w którym wskazano uchybienia, jakich miało dopuścić się Biuro przy przygotowywaniu wizyty w Katyniu w 2010 roku.

Zabrakło odprawy, słaby rekonesans. Audyt w BOR po katastrofie

Brak odprawy koordynacyjnej, niewyznaczenie dowódcy zabezpieczenia - to część uchybień, jakich miało się dopuścić BOR przed wizytą prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 r. O wynikach z audytu przeprowadzonego w Biurze pisze na swojej stronie internetowej Radio Zet.