Brak czerwonego dywanu, brak schodów i przepychanki na lotnisku - przywitanie Baracka Obamy na szczycie G20 było dalekie od normalnego. Pojawiły się sugestie, że to celowe okazanie braku szacunku. Chiński MSZ twierdzi jednak, że o nic takiego nie chodziło. Winni mają być sami Amerykanie.