Piłkarze Widzewa przerwali serię trzech porażek z rzędu w meczu z Pogonią. - Byliśmy bardzo mocno zdeterminowani. Widać to było w oczach kolegów jak się tylko spotkaliśmy. Na szczęście nie były to tylko slogany i puste słowa - mówili po zwycięstwie 2:1 łodzianie.

- Nie da się wygrać meczu, jeśli w spotkanie wchodzi się w sposób ospały, wolny, jeśli brakuje determinacji, ciągu na bramkę, agresji - wyliczał po porażce z 1:2 Koroną trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Dostaliśmy zimny prysznic, ale naprawdę nie na rozgrzane głowy, bo mocno chodzimy po ziemi, wcale nie popadaliśmy w samozachwyt - dodał.

- Dostaliśmy dzwon, może zejdziemy na ziemię. Chcieliśmy, aby ta seria trwała jak najdłużej. Niestety przydarzył się słabszy mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Korona ma dobre stałe fragmenty, ale się nie ustrzegliśmy i dostaliśmy dwie bramki - mówił po porażce z Koroną bramkarz Cracovii Krzystof Pilarz.

- Dostaliśmy kubeł zimnej wody w Kielcach, dlatego musieliśmy się szybko odudować, bo 4:1 boli, ale dzięki dopingowi, dzięki nam mamy teraz fajną atmosferę na najbliższy tydzień - cieszyli się po zwycięstwie nad Cracovią piłkarze Korony. To nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy kielczanie słabsze występy przeplatają dobrymi. Skąd ta huśtawka nastrojów? - Pomidor - mówili.

Warszawska Legia znów wygrywa. Mistrz Polski męczyć się nie musiał, a i tak pewnie ograł przy Łazienkowskiej lubińskie Zagłębie 2:0. Gospodarze umacniają się na fotelu lidera, a gośćie w strefie spadkowej.

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 2:0. Pawel Widanow z Zagłębia chyba zapomniał jaką dyscyplinę sportu uprawia. Wladimer Dwaliszwili nie miał litości przy wykonywaniu rzutu karnego.

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 1:0. Drugi mecz z rzędu bramkę dla Legii zdobywa Portugalczyk Helio Pinto. Tak zaliczył trafienie w spotkaniu z lubińskim Zagłębiem pokonując Tomasza Ptaka.

Widzew pokazał charakter, który w latach 90-tych czynił z niego wizytówkę całej ligi. Nie załamał się golem samobójczym i pokonał mierzącą w podium Pogoń Szczecin 2:1. A bohater Łodzi nazywa się Kevin Lafrance.

31,8 m do bramki, do piłki podchodzi Maksymilian Rogalski z Pogoni. Widzew może mówić o wielkim szczęściu.

Widzew Łódź - Pogoń Szczecin. Coś niesamowitego! Kevin Lafrance kilkadziesiąt sekund po tym jak strzelił własnej drużynie samobója, daje wygraną RTS-owi.

Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:1. Wydaje się, że Widzewowi nic w tej akcji stać się nie może. Do akcji wkracza jednak obrońca rodem z Haiti, Kevin Lafrance.

Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 1:0. Niefrasobliwi gospodarze w polu karnym "Portowców", ale w końcu do akcji wkracza Eduards Visnakovs. I precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku zdobywa swoją ósmą bramkę w sezonie.

12 punktów w październiku i... zimny prysznic na początku listopada. Cracovia przegrała w Krakowie z kielecką Koroną 1:2.

Cracovia - Korona Kielce 1:2. Goście oblężyli bramkę "Pasów", ale z pomocą przyszli sami gospodarze, a konkretnie Damian Dąbrowski.

Cracovia - Korona Kielce 1:1. To powinien być materiał poglądowy dla młodych piłkarzy. Tak goście wyrównali po perfekcyjnie wykonanym rzucie rożnym. Podaje Paweł Golański, gola zdobywa Piotr Malarczyk.

Cracovia - Korona Kielce 1:0. Gospodarze wychodzą na prowadzenie, a w roli głównej występują dwa motory napędowe: Saidi Ntibazonkiza i Dawid Nowak.

Kuriozalna szansa gości z Kielc. Daniel Gołębiewski na raty uderza piłkę z dwóch metrów. Zobaczcie, jak spudłował.

Mecz Legii z Zagłębiem zapowiadany jest jako pojedynek dwóch odmiennych myśli szkoleniowych. Po jednej stronie Jan Urban, po drugiej Orest Lenczyk. Zwłaszcza dla szkoleniowca Legii będzie to szczególne starcie.

Potyczka Lecha z Górnikiem to najciekawiej zapowiadające się spotkanie 15. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Spotkanie w Poznaniu będzie prawdziwym testem dla Bogdana Zająca, który zadebiutuje w roli pierwszego szkoleniowca. Wszystkie mecze tej serii spotkań poprzedzi minuta ciszy upamiętniająca Tadeusza Mazowieckiego. Dodatkowo 3 listopada, w dniu żałoby narodowej, piłkarze wystąpią z czarnymi opaskami na ramieniu.

Z wyborem jedenastki 14. kolejki nie mieliśmy żadnych problemów. W minionej serii spotkań bowiem aż pięciu piłkarzy zanotowało przynajmniej dwa trafienia, dlatego w naszym zestawieniu królują przede wszystkim gracze ofensywni. Nie zabrakło też sensacji, dlatego nagradzamy również graczy tych zespołów.