Jak poinformował słoweński nadzór weterynaryjny, półtorej tony mięsa na kebaby, które dotarło do Słowenii 16 stycznia, było jedyną w tym miesiącu dostawą wołowiny, która mogła pochodzić z prowadzącej ubój chorych krów polskiej rzeźni. Mięso zatrzymano, nie trafiło do obrotu.