Biała czapka, odblaskowa kamizelka, wąsy na twarzy i suszarka w dłoni. Z daleka można pomylić z policjantem. Stojąca na poboczu przy wjeździe do Mościc (woj. lubuskie) kukła, właśnie stróża prawa miała imitować. Miała, bo po kilku dniach "służby", drogowcy usunęli ją z pobocza. Choć spełniała swoje zadanie, bo kierowcy zdejmowali nogę z gazu.