Zbadała i poradziła, żeby rodzice sami zawieźli 6-miesięczne dziecko do innego szpitala. Tak miało być szybciej. Tyle że Kubuś miał w przełyku agrafkę, a jego rodzice 30 kilometrów do kolejnego szpitala. Prokuratura Regionalna w Łodzi przesłuchała wszystkich lekarzy, którzy badali chłopca. Śledczy sprawdzają, czy niemowlęciu groziło niebezpieczeństwo.